aktor grający lupina bardziej wyglądał na wilkołaka. A ten nawet przystojny. Wątpie czy potrafią to zrobić
Przystojny - fakt. Ale ma w sobie coś takiego... drapieżnego:-) Moim zdaniem się nadaje, choć Fenrira wyobrażałam sobie jako odrażającego, żądnego niewinnej krwi potwora.
W filmie odwalili kawał dobrej roboty, jeśli chodzi o Greybacka. Wyszedł obrzydliwy, odrażający, okropny potwór. To sztuka, żeby z dość przystojnego mężczyzny zrobić taką maszkarę. :)