Bardziej Rodriguezem ;) na początku właśnie te tony mnie irytowały, bo nie tego się spodziewałem, ale gdy przekwalifikowałem nieco nastawienie, to wyszła z tego niezła zabawa ;)
Pierwsza część walki między Swank a Gilpin bardzo mocno wzorowana została na Kill Bill
Po tytule i opisie sądziłem że to będzie kolejny zwykły film o polowaniu i przetrwaniu. Czyli fajny ale zbytnio nie zapadający w pamięć. Ale ten był jak szampan z ostatniej sceny...
Awesome!
Bohaterowie którzy mają zadatki na pierwszoplanowych giną jak muchy, wystrojona świnia oznajmia twisty, jatka jak w Bękartach Wojny (piwnica!), kobiety walczą na noże i palniki (Kill Bill), noże, karabiny, pistolety, obrzyny - i nawet miejsce na miecze samurajskie się znalazło. Ha, pokosiłbym się nawet o nawiązanie do stacji benzynowej z "Od zmierzchu do świtu" Akcja non-stop, jajcarski humor ("zapomniałaś wyjąć zawleczkę?"), no i Snowball - uch, kobita mimiką zabiera każdą scenę.
Jak dla mnie jedna z niewielu miłych niespodzianek filmowych w tym, roku.
Dokładnie, ale jeszcze nie widziałem filmu i już pomyśłałem o Tarantino ze zdjęć.
Dokładnie tak! Od razu pomyślałam o "Dawno temu w Hollywood" i z jakim hmm..rozsmakowaniem Tarantino pokazał masakrę na gangu Charliego Mansona ;) Ten sam rodzaj czarnego humoru. Film jest świetny, wciąga od pierwszej sekwencji. Przeważnie trailery wyczerpują najlepsze "momenty", a tu jest całkiem inaczej, co najlepsze dopiero przed nami
Jestem w trakcie oglądania i mi początek zalatywał Igrzyskami Śmierci. Im dalej tym bardzie Zombielandowo jak dla mnie
Dokładnie z tym filmem mi się skojarzyło. Ale wielu ludzi może być zbyt młodych, żeby pamiętać Polowanie na indyki. :)