Jak dobrze pamietam to reklamowali go jako nowoczesnego Pottera...zwlekalem dlugo zeby obejrzec ten film(bo mialem fajniejsze filmy na liscie do obejrzenia) jestem juz po seansie i co?? a no DNO..nie ma tym filmie nic co mnie wciagnelo oprocz kilku chwil z "Obi Wanem":) i jednej ciekawostki Jimmi Carr ktrego znam z jednego z odcinków TOP GEAR gdzie sie scigał w Lianie :) Alex jest za piekny i za amerkanski jak na anglika i zbyt angielski jak na amerykanina..po prostu piekny chloptas ktrego obsadzono zeby dziewczynki mialy kogo powiesic na sciane jako plakat. Pozatym sekwencje szpiegowskie i gadgety na poziomie Mission Impossible, no i ta wszedzie obecna NAIWNOSC zarowno bohaterow jak i ich czynnosci (kto do licha np. podlaczyl by caly system komuterowy bez awaryjnego zasilacza?? nawet ja mam w domu glupi UPS...)