To pierwsze określenie jakie przychodzi mi na myśl po obejrzeniu całego filmu. Nie znaczy to, że był całkowice denny. Miejscami nawet mi się podobał ;) Sami pomyślcie: 14 latek zostaje szpiegiem, ma czarny pas w karate i unika śmierci jak James Bond. W trakcie 'seansu' naliczyłem conajmniej 3 momenty w których 100% powinien zginąc. Sam wątek zemsty Dariusa Salye'a też jakiś taki oklepany i łatwy do rozszyfrowania.
Co wy tak naprawde sądzicie o tym filmie? Chciałbym poznac tez opinie innych. Wpisujcie się!
Witaj Kolego :) Mi sie film podoba i nie mam zadnych zastrzezen, ale kwestia gustu, wiec cie nie bede osadzac jak ci sie film podobal. wiesz zgodze sie, ze kika scenek bylo nie realnych ale tak jest w kazdym filmie, a co do tego 14-latka to on zostal przygotowany na szpiega prz wujka... no to tyle. pa:*
To pierwsze określenie jakie przychodzi mi na myśl po obejrzeniu całego filmu. Nie znaczy to, że był całkowice denny. Miejscami nawet mi się podobał ;) Sami pomyślcie: 14 latek zostaje szpiegiem, ma czarny pas w karate i unika śmierci jak James Bond. W trakcie 'seansu' naliczyłem conajmniej 3 momenty w których 100% powinien zginąc. Sam wątek zemsty Dariusa Salye'a też jakiś taki oklepany i łatwy do rozszyfrowania.
Jak spostrzezenia po obejrzeniu filmu:troszke naiwny jak wspomniales choc nie calkowicie denny.Zreszta o wszystkim o czym chcialam napisac Ty juz wspomnales-mialam identyczne odczucia.Mimo tego,ze byl szkolony przez wuja to pametac trzeba,ze jednak mial te 14latek i nie mial pojecia o "szpiegowaniu" a tu nagle "bumm" i staje sie szpiegiem jakich malo.Pozdrawiam:)