Mam autograf McGregora, Alexa, Coltrane'na i Alicii Silverstone :]
sorry, ale jakoś ci nie wierze, że akurat ci się podpisali. i to aż tyle aktorów na jednej premierze. Nie dość, że trudno się do nich dostać, bo są wszędzie ochroniarze i reporterzy, to jakoś wątpie byś stała w pierwszym rzędzie.
Dobra, po prostu w to nie wierze. Nie chce mi się pisać, ręcę mi drętwieją.
Przysięgam, że mówię serio, stałam w pierwszym rzędzie przy płotku i oni do wszystkich podchodzili. Mam nawet fotki ;]
popieram. wyślij fotki, skan autografów oraz jeszcze jedna swą fotkę ale nie z premiery. Jeśli to zobaczę, to ci uwierze i zwrócę honor:] Mój adres: forest_3@o2.pl
skoro masz fotki to wyslij na moja poczte.Mieszkam w Gdańsku moja poczta jest taka rekin162@gazeta.pl
Haha, ja tez bylam! The VUE cinema na Leicester square, wasn't it? ;)
Na szczescie nie zrobili tego co zawsze jest przy Odeonie, czyli OGRODZENIA :/
No ale Ewan to byl cudny <3
Taaaak... A ja znam osobiście Ewana McGregora:P Ludzie nie zaśmiecajcie 4um takimi spamami! A tego maila od dziewczyny, która niby była na premierze jeszcze nie dostałam:P Czyli wychodzi na jedno...
Tylko dlatego, ze Ty go nie widzialas, oznacza, ze klamiemy?
W Londynie kazdego tygodnia sa premiery z mega gwiazdami.
Sa imprezy, ktore sa pilnie strzezone i wstep maja tylko osoby z zaproszeniami, so tez takie, ktore sa ogolnie dostepne dla fanow. Tak bylo w przypadku Stormbreakera.
Taki jest urok Londynu, ze niemozliwe staje sie mozliwe. Nawet sobie nie wyobrazasz ile znanych osob spotkalam w ciagu miesiaca. No, ale zaraz sie zacznie, ze sie przechwalam, wiec utnijmy temat. (jesli jednak chcesz, chetnie przesle Ci zdjecia. Ale przeciesz zawsze mozna zarzucic, ze wyphotoshopowane, nie?)
można to zarzucić, ale komu by się chciało siedzieć w photoshopie żeby zrobić sobie właściewe zdjęcie dla jakiejś dziewczyny z neta? Chyba raczej wariat. Ja mam swoje zdanie, ty swoje. Byłam w Londynie, widziałam różne gwiazdy, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że ta dziewczyna stała w pierwszym rzędzie itd. Napisałam, że jak prześle zdjęcia to jej uwierze. Tu nie chodzi o jaką zazdrość:PP Nie jestem tego typu osobą. Po prostu chce dowód rzeczowy. Przez neta można prawdę naprawdę okulorować (kobiety raczej prawdę szminkują). Więc po co kłótnia? Maila nie dostałam, nawet odp na forum, więc na jedno wyuchodzi...?
zgadzam sie z powyzsza:P przecie ja teraz tez bym mogła wam napisac ze na moich osiemnastych urodzinach grła Apocalyptica a Brat Pitt wniósł moj tort:P
tak a Jennifer Aniston na dodatek była twoja kelnerką:) Czyż nie tak było??:PP
Właśnie dlatego ludziom w necie często nie wierzę! Każdy może napisać co chce a prawdę można sprawdzić tylko tak: spotkać się kimś w realu!! Lub, gdy chodzi o zdjęcia to można na maila przesłać. I to są uroki naszego młodego, poczciwego Internetu:)
ale czemu z gory zakladac, ze klamie(my)?
czy to rzeczywiscie jest az tak niemozliwe, zeby zobaczyc te osoby?
ale czemu z gory zakladac, ze klamie(my)?
czy to rzeczywiscie jest az tak niemozliwe, zeby zobaczyc te osoby?
Ja wcale nie zakładam, że takie osoby kłamią. Jest możliwość, że mają manię niższości i czerpią jakąś nieodgadnioną satysfakcję z mówienia, że widzieli ludzi, których nie widzieli (w których, notabene, nie ma nic niezwykłego - są takimi samymi ludźmi jak my wszyscy), ale może być również prawdą - przecież po świecie się podróżuje i widzi różne rzeczy i różnych ludzi.
ja bardziej zakładam ze osoba ktora ten topic załozyła cos prawdy nie mowi XD bo jakois tak nagle znikła :)
No, to raczej nie świadczy na jejkorzyść... Ale jest dużo możliwości, nie można jej od razu oskarżać. Poza tym nie mówię konkretnie o niej, tylko o tych, którzy piszą o tym, że widziały kogoś znanego - choć sama nie wiem po co o tym piszą. Nie muszą wcale kłamać, a większość użytkowników filmwebu od razu bierze to za pewnik.
swiat internetu stawia rozne mozliwoscXD ja tam sie juz wgłebiac nad tym czy wierzyc czy nie wierzyc nie bede:p a przynajmniej sie postaramXD
jest wiele takich osób, które piszą że poznały kogoś sławnego czy cos w tym stylu. I zazwyczaj plotą takie głupoty, że się na końcu sami osmieszają!! Dobra, koniec tematu, bo dziewczyna i tak nie odpisze i tak!!!
wiadomo, ze urok internetu polega tez na tym, ze mozna pisac o sobie rozne rzeczy, ale nie rozumiem czemu od razu na nia naskakujecie, ze to sobie wymyslila? Bo mejla nie wyslala? Niekazdy uzywa internetu ciedziennie.
Wyluzujcie troche, bo widze, ze sie niezle nakrecacie w kreowaniu teorii spisku.
Właśnie. Prawdę mówiąc nie ma żadnych podstaw żeby jej ani wierzyć, ani nie wierzyć. Jak dostarczy jakichś dowodów to się uwierzy. Jeśli nie to ja proponuję o tym zapomnieć.
Choć być może dziewczyna się tylko zabawia i już nigdy nie wejdzie na tą stronę. Zresztą, kogo to tak naprawdę obchodzi?
Przepraszam wszystkich. Poprostu zapomniałam o tym temacie. Przykro mi, że mi nie wierzycie, ale cóż...
Znalazłam kilka zdjęć mna starym laptopie. Ale on nie ma niestety USB, więc trudno będzie mi je przegrać ale tata obiecał mi, że spróbuje.
PS Nie wiem dlaczego mi nie wierzycie. Przecież to nie jest jakiś super-znany film...